Na drutach robić umiem i to nawet od dawna. Ale mam z drutami pewien problem. Otóż nie zdawałam sobie sprawy z tego, że mój sposób robienia oczek należy do mniejszości. A robiłam w pewnych momentach dość dużo, mam nawet na koncie dwa swetry.
Problem pojawił się, kiedy chciałam robić wzory ażurowe. Jakoś nie wychodziło mi to tak, jak na zdjęciach (na początku kupowałam gazetki 'druciarskie' np. Sandra). No cóż, może to nie moje powołanie, ale odkrycie przyszło przy oglądaniu filmików instruktażowych na YouTubie. Wtedy dowiedziałam się o stylu angielskim i kontynentalnym, ale cały czas to nie rozwiązało moich wątpliwości.
A jak nauczyłam się robić na drutach ? To musiało być w 3 albo 4 klasie podstawówki. Teraz wydaje mi się to dziwne, ale pani kazała nam się nauczyć robić na drutach, żebyśmy mogli na ZPT-ach coś tam wydziergać. Moja mama nie umie robić na drutach, ale na szczęście mama koleżanki mogła nas (bo była nas kilkuosobowa grupka) tego nauczyć. Do tej pory jakoś nie narzekałam, ale jednak nie wszystko wychodzi mi ładnie.
Po małym śledztwie wyszło na to, że robię oczka prawe i lewe od tyłu, podczas gdy najwidoczniej większość osób robi je od przodu. A robiąc od tyłu dwa oczka razem na prawo dostaje się coś, co zupełnie nie przypomina 2 oczek razem na prawo od przodu.
W takim razie może najłatwiej byłoby po prostu opanować te oczka od przodu i byłoby po kłopocie? No cóż, w moim przypadku efekt nie był zadowalający.
Dolna część robótki to oczka od przodu, które wyglądają jak oczka przekręcone. Moja dotychczasowa metoda (część górna) wygląda jednak zdecydowanie lepiej.
Skoro tak, to kolejny pomysł był taki: spróbować 2 oczka razem na prawo i odpowiadające im oczka prawe na lewo zrobić na różne sposoby i wybrać najlepszy.
To jest efekt tych testów, jak widać nie umiem też 'na żywca' wymyślać swoich własnych wzorków ;). Chcę się tego nauczyć, ale to będzie po tym jak wcielę w życie nowy sposób przerabiania tych oczek.





Brak komentarzy:
Prześlij komentarz