Ads 468x60px

środa, 28 sierpnia 2013

Czapeczka

Jak twierdzą niektórzy, jeżeli uczysz się szydełkować i chcesz w miarę szybko zrobić coś od A do Z, to czapeczka będzie dobrym rozwiązaniem. Hmmmmm, raczej się z tym nie zgodzę. 

U mnie problemy zaczęły się już na etapie kilku pierwszych rzędów. Większość rzeczy, które chcę zrobić jest z innej włóczki i co za tym idzie innym rozmiarem szydełka niż oryginał. I dodam, że nie jest mi obce przeliczanie na podstawie próbki. Najśmieszniejsze jest właśnie to, że czapeczka to pierwsza rzecz, gdzie takie przeliczenie zrobiłam i od razu okazało się niewypałem.


Jak widać, robótka zaczęła się zwijać, bo liczba oczek okazała się za duża. Doszłam do wniosku, że to pewnie przez to, że próbkę robi się jako prostokąt, a czapeczka jest robiona w koło. W kolejnym przeliczeniu pominęłam w ogóle szerokość próbki i wzięłam tylko wysokość moich słupków, następnie podstawiłam tą wartość do wzoru na obwód okręgu (nawet pamiętałam ;) )i wtedy zaczęło ładnie wychodzić. 


Po kilku rządkach dodawania oczek, nawet więcej niż przewidywał wzór, zostało tylko przerabianie słupków. W efekcie czapeczka zaczęła nabierać ostatecznego kształtu.


Powoli robi się zaokrąglenie na czubek głowy. 

Powiem jednak, że robienie kolejnych rządków okazało się na tyle nużące i monotonne, że nie mogłam w jednym posiedzeniu zrobić więcej niż 2 - 3 rządki. Koniec końców czapeczka była gotowa dopiero po tygodniu. Chciałam ją początkowo spruć, ale wyszła całkiem sympatycznie, więc będzie miała zaszczyt spocząć w mojej szafie. Czy będę ją nosić to już inna sprawa ;) W każdym bądź razie mam do niej lekką słabość ;)


I o ile będę robić inne czapeczki, najprawdopodobniej zdecyduję się na grubszą włóczkę. Nie ma to jak szybki efekt ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 
Blogger Templates