Ads 468x60px

czwartek, 28 listopada 2013

Mini czapki

Jeszcze do końca listopada trwa tutaj akcja producenta Innocent Smoothies. W ramach tej akcji można wykonać i przesłać na wskazany adres mini czapeczki, które w styczniu pojawią się na butelkach napoju. Z każdej sprzedanej butelki napoju producent przekaże 20 centów dla organizacji Fundusz dla Osób Starszych. Fundacja organizuje zajęcia dla osób starszych i udziela pomocy w kwestiach związanych z mieszkaniem, opieką zdrowotną i prawną itp.

Na stronie producenta można znaleźć kilka wzorów czapek i opis ich wykonania, ale oczywiście każdy może zrobić i ozdobić czapki jak chce. Można też głosować na czapkę tygodnia, a osoba, która przyśle najwięcej czapek dostaje nagrodę specjalną.

Tyle teorii, teraz czapki w praktyce ;)

Zawsze chciałam zrobić taką owocową czapeczkę, i proszę, nie była trudna a efekt w porządku. Ale żeby taką czapeczkę od razu wrzucać do kategorii 'ekspert' ?

mini czapka na drutach

Tutaj mój i-cord. Chciałabym powiedzieć pierwszy, ale tak naprawdę to drugi. Bo pierwszy nie wyszedł - pierwsze oczko w nowym rządku było za luźne. A żeby było śmieszniej, kiedy zaczęłam szukać informacji, jak to właściwie powinno się robić, dowiedziałam się, że i-cord to skrót od 'idiot cord', bo każdy idiota sobie z nim poradzi:P 

mini czapka na drutach


Druga czapeczka (i kolejne zresztą też) są zrobione według tego samego wzoru, różnią się tylko kolorami. Jakoś nie chciał mi wyjść pomponik, więc zamiast tego dałam na górę bąbelka (jak w poprzednio pokazywanej czapce).



mini czapka na drutach

Następna czapka miała być arcydziełem bo miała być trzykolorowym wzorem Mondriana. I tutaj ukłon w stronę techniki, bo ta niestety mnie zawiodła.


mini czapka na drutach

Jak widać znowu robótka zaczęła falować zamiast być płaska. A szybkie spojrzenie na lewą stronę może przyprawić o palpitacje.


mini czapka na drutach

Taka plątanina jest naprawdę trudna do opanowania, szczególnie że w niektórych rządkach przeplatają się 4 kolory. Czapeczka jest wykończona, ale jej nie wysłałam, trochę wstyd ;)

Przy okazji powiem, że to co pisałam w którymś z poprzednich postów na temat fair isle nie do końca jest poprawny. A niestety wszystko dlatego, że poza oczkami prawymi i lewymi wszystkiego nauczyłam się sama metodą prób i błędów. Dopiero teraz zanim zacznę coś nowego, sprawdzam sobie jak to powinno się poprawnie robić.

Ale do rzeczy. Do tej pory z dwoma kolorami zawsze robiłam w ten sposób, że na lewej stronie przeplatałam nitki w momencie, kiedy trzeba było zmienić kolor. No i robiłam to naprawdę mocno naciągając nitkę, stąd te pofalowania.

Teraz mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że to zupełnie niepotrzebne. Nawet jeżeli w jednym rządku zaczyna robić się dziurka w miejscu zmiany kolorów, to po przerobieniu rządku w drugą stronę zauważymy, że dziurka zniknęła. Stosując tą metodę nie musimy się też (tak jak ja poprzednio) martwić o plątanie się nitek. Co więcej, można sprawę jeszcze bardziej uprościć i przyspieszyć, jeżeli nie będziemy przy każdej zmianie kolorów odkładać na bok jedną nitkę i brać drugą. Jest na to kilka sposobów i najlepiej jest je wypróbować, żeby znaleźć ten najlepszy właśnie dla ciebie. U mnie to trochę trwało, ale teraz będę już robić tego rodzaju robótki z oboma nitkami na tym samym palcu. Odpowiednio manipulując lewą ręką (bo tam trzymam nitki) 'nabieram' na drut właściwy kolor. W sprzedaży są podobno specjalne nakładki na palec, które pomagają oddzielać te nitki (mówię podobno, bo jeszcze czegoś takiego nie widziałam). A tutaj przykład tej metody z super pięknym tyłem.

mini czapka na drutach

mini czapka na drutach

Przy okazji techniki wspomnę jeszcze o jednej rzeczy, o której dowiedziałam się przez przypadek. Chodzi mi o intarsję czyli technikę, która polega na nieprzeciąganiu nitki za obszarem innego koloru (tak jak opisywałam to do tej pory). Zamiast tego pracuje się z wieloma nitkami, które można zawinąć jak mały motek albo użyć specjalnych 'trzymaczy' (też nie widziałam takiego wynalazku). Czyli np. przerabiając powyższy wzór z serduszkiem moglibyśmy mieć 3 nitki: szarą do przerobienia oczek na prawo od serduszka, czerwoną na serduszko o znowu szarą na oczka na lewo od serduszka. Ponieważ nitki nie idą na całej długości rządka, tylko siedzą w blokach, to żeby uniknąć dziurek, trzeba krzyżować nitki.

Wychodzi na to, że mimo że wcale nie słyszałam o intarsji, to jakimś cudem zmiksowałam tą technikę ze zwykłym przerabianiem fair isle (krzyżowanie nitek i robienie mini - kłębków). Jest to co najmniej dziwne, prawda?

Ale idziemy dalej, bo kolejne czapki czekają ;) Powiem tylko, że te wzorki wymyśliłam już sama.

mini czapka na drutach

mini czapka na drutach

A to wszystkie czapki razem bez nieszczęsnego Mondrianka ;)

mini czapka na drutach
 
Jednym słowem, fajna akcja, o ile nie zapomnę i będę mieć czas, to za rok też się tym pobawię. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 
Blogger Templates