Witam i zapraszam do obejrzenia mojej drugiej strony w art journal. Tym razem temat to mieszkanie w obcym kraju i uczucie bycia gdzieś 'po środku'.
Tło stanowi holenderska flaga, chociaż co bardziej wprawne oko dostrzeże, że ten niebieski jest bardziej zbliżony do flagi Luksemburga ;) Ale co mi tam, ciemniejszy niebieski za bardzo zdominowałby całą kompozycję.
Główny element to sylwetka złożona z gazety holenderskiej i polskiej i zszyta ściegami również w kolorze holenderskiej flagi.
Na potrzeby tego projektu przerobiliśmy tekst piosenki Stinga Englishman in New York. Naprawdę trudno było wymyślić coś po angielsku, więc razem z panem R. dodaliśmy drugą część po niderlandzku. Całość można przetłumaczyć jako: Słyszysz to w moim akcencie (kiedy mówię), nie pochodzę z tego regionu. To jest właśnie jedna z rzeczy, które mi bardzo przeszkadzają. Mam wrażenie, że niezależnie od tego, ile czasu i wysiłku włożę w uczenie się tego języka, to zawsze pozostanie pewna bariera (której Sting akurat nie miał) i ludzie będą mnie postrzegać jako 'obcokrajowca'. To zresztą fakt, ktoś, kto tu mieszka i nawet uzyska tutejsze obywatelstwo może być tak właśnie postrzegany. Co nam pozostaje ? Be yourself no matter what they say!
Do całości dobrze pasuje tytuł combi-nation.
Tło stanowi holenderska flaga, chociaż co bardziej wprawne oko dostrzeże, że ten niebieski jest bardziej zbliżony do flagi Luksemburga ;) Ale co mi tam, ciemniejszy niebieski za bardzo zdominowałby całą kompozycję.
Główny element to sylwetka złożona z gazety holenderskiej i polskiej i zszyta ściegami również w kolorze holenderskiej flagi.
Na potrzeby tego projektu przerobiliśmy tekst piosenki Stinga Englishman in New York. Naprawdę trudno było wymyślić coś po angielsku, więc razem z panem R. dodaliśmy drugą część po niderlandzku. Całość można przetłumaczyć jako: Słyszysz to w moim akcencie (kiedy mówię), nie pochodzę z tego regionu. To jest właśnie jedna z rzeczy, które mi bardzo przeszkadzają. Mam wrażenie, że niezależnie od tego, ile czasu i wysiłku włożę w uczenie się tego języka, to zawsze pozostanie pewna bariera (której Sting akurat nie miał) i ludzie będą mnie postrzegać jako 'obcokrajowca'. To zresztą fakt, ktoś, kto tu mieszka i nawet uzyska tutejsze obywatelstwo może być tak właśnie postrzegany. Co nam pozostaje ? Be yourself no matter what they say!
Do całości dobrze pasuje tytuł combi-nation.



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz